poniedziałek, 16 września 2013

Prezes SKOK w Wołominie: za dużo emocji wokół kas

O SKOK-ach na pewno warto mówić – i to zarówno o ich sukcesach, jak i sprawach, które budzą kontrowersje. Niestety, zmarnowano szansę, by rzetelnie i bez niezdrowych emocji porozmawiać o kondycji Kas i ich roli w polskim systemie instytucji finansowych – twierdzi Mariusz Gazda, prezes zarządu SKOK Wołomin.
Prezes SKOK Wołomin Mariusz Gazda

- Niepokojące jest to, że w imię ochrony praw konsumentów – a więc idei całkowicie godnej pochwały – podejmowane są próby ograniczenia konkurencyjności wśród instytucji finansowych. Konsekwencją tego jest również ograniczenie wyboru klienta. Nasi decydenci wolą zakazywać, zamiast wskazywać obszary wymagające naprawy. Skutkiem takich praktyk będzie nie tyle wzmocnienie sektora bankowego, co wepchnięcie Polaków w objęcia szarej strefy – ocenia dotychczasową dyskusję o kasach Mariusz Gazda. – 
W tej debacie emocje, przede wszystkim emocje polityczne, przykryły merytorykę. Zamiast rzeczowych argumentów i konkretnych danych finansowych padały z jednej strony oskarżenia o polityczne prześladowania, z drugiej – o chęć wyłamania się SKOK-ów spod państwowego nadzoru -dodaje.

Obie strony popełniły grzech, traktując SKOK-i jako monolit – przyznaje prezes SKOK Wołomin, wskazując na znaczne zróżnicowanie kas zarówno pod względem wielkości, jak i osiąganych wyników.

- Każdy sektor gospodarki postrzegany jest zwykle przez pryzmat największych i … najgłośniejszych graczy. Nie inaczej stało się w przypadku SKOK-ów. Sądzę, że postawienie znaku równości między spółdzielczymi kasami a określonym środowiskiem politycznym na dłuższą metę przyniesie więcej negatywnych skutków, niż korzyści. Kwestie polityczne są zbyt kruchym fundamentem, by można było budować na nim zaufanie do instytucji finansowej – twierdzi Mariusz Gazda.

czytaj więcej w wnp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz