niedziela, 24 listopada 2013

Uczmy się walczyć z bankami. Banki są bezczelne ale można je pokonać cz. III

Szanowny Czytelniku. Pamiętaj, banki to ludzie. A ludzie boją się utraty pracy. Jeśli np. w jakimś oddziale będzie zbyt duży odpływ, czyli ludzie rozpoczną zamykanie kont, to jak sądzisz kto dostanie po łapach. Oczywiście dyrektor oddziału. Dlatego warto pamiętać o tej regule. Banki można rozsadzić od środka, jeśli kieruje nimi arogancja i bezczelność.

W dobie globalizacji banki głównie posługują się liczbami, statystykami, nie liczy się dla nich człowiek. Przez to mamy tak wiele tragedii związanych z działalnością banków, które niszczą firmy, ludzi, wspólnie z instytucjami, które na ich zlecenie dokonują aktów wręcz bandytyzmu mówię tu o komornikach, syndykach, sądach, prokuratorach, policji skarbowej, celnikach, urzędnikach skarbowych i innych krzywdzących.

Ale i na nich jest sposób. Zwykle pojedynczy osobnicy chowają się za instytucję. I większość prowadzących swoją działalność popełnia błąd i próbuje się mierzyć z instytucją, zamiast za uszy wyciągać przedstawiciela instytucji. Lepszym rozwiązaniem są równoległe działania mierzone w instytucję i w jej przedstawiciela.

Dobrym przykładem jest niania z Waszyngtonu 22 letnia dziewczyna, która nie mogła się pogodzić z tym, że Bank of America chciał podnieść opłatę za kartę debetową z pięciu do dziesięciu dolarów. Wiecej szef banku niejaki Brian Moynihan, z wrodzoną być może bezczelnością stwierdził, że klienci banku zrozumieją działanie banku, ponieważ służy to wyrównaniu strat jakie Bank of America może ponieść ponieważ została ograniczona marża banku na zakupy dokonywane kartą debetową. I cóż się stało?

1 komentarz:

  1. Pewnie, że mozna. Przecież to My mamy głos w sprawie zarobków baku ;) Przeniesienie do SKOKU w moim wypadku było pomysłem dziesiątkę, poza tym to tu chyba są najlepsze lokaty na polskim rynku :)

    OdpowiedzUsuń