Karty
kredytowe to jest dopiero narzędzie, którego szybko się pozbyłem. Szybko to
znaczy potrzebowałem na to blisko trzech lat. Millenium sprytnie dało mi duży
limit kredytowy, który oczywiście wykorzystałem w pierwszych kilku tygodniach.
A potem rozpoczęła się gehenna spłacania. Już byłem bliski spłaceniu całości to
znów przyszła pokusa i kolejny raz byłem na debecie. Kiedy kończyłem swoją
przygodę z bankiem Millenium rozstałem się z kartą kredytową. Na początku czułem
się nieswojo, ale po kilku dniach wreszcie poczułem prawdziwą wolność. A potem nieufne ale wejście w system SKOK tu
w SKOK Wołomin. Byłem przekonany, że pierwszą rzecz jaką mi będą próbować wcisnąć,
to kartę kredytową. Ależ się zdziwiłem. Pracownik oddziału SKOK w Wołominie
mimochodem wspomniała o możliwości posiadania karty ale bez tej aroganckiej
pewności siebie w banku w Millenium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz